Montaż okien w ociepleniu - inaczej niż zwykle (Oknotest.pl - 09.08.2014)

Czy koszt postawienia jednorodzinnego domu pasywnego musi być wyższy od kosztu budowy domu „standardowego”? Pan Maciej, postanowił udowodnić na własnej budowie, że pasywny nie znaczy droższy. Poznaliśmy się, gdy szukał rady w zakresie doboru okien i rozwiązań montażowych. Po pierwszej rozmowie mieliśmy do wyboru, zbyć marzyciela albo… zarazić się jego pasją i entuzjazmem.

Niestandardowa pasywność

O domach pasywnych krąży po rynku więcej pogłosek niż udokumentowanych faktów. Co rusz powstaje jakaś nowa, modelowa konstrukcja takiego domu. Problem w tym, że obiekt z reguły jest nieopomiarowany, więc jego pasywność, to bardziej życzenie i promocja materiałów użytych w modelu, niż potwierdzony w eksploatacji fakt.

Nasz rozmówca popłynie w tym względzie pod prąd i swoją domową pasywność zmierzy. Będą to informacje miarodajne, bo Pan Maciej z wykształcenia jest inżynierem związanym z branżą pomiarową, a z charakteru dociekliwym entuzjastą, sceptykiem. W przyszłości chciałby podzielić się swoim pomysłem na budowanie, ale zanim to zrobi woli „w praniu” sprawdzić poprawność własnych założeń wynikających z wcześniejszych pomiarów i obliczeń.

Kiedy słuchaliśmy opowiadania o przygotowaniach do budowy przyszło nam na myśl, że wielu producentów materiałów budowlanych i wykonawców słysząc dzisiaj jego nazwisko w popłochu zwija manatki i znika z zasięgu wzroku oraz najbliższego przekaźnika telefonii komórkowej. Rozmowa z takim inwestorem, to przyjemność i inspiracja dla profesjonalistów, ale katorga dla sprzedawców „z ulotki”. Jemu nie wystarczy powiedzieć, trzeba jeszcze umieć to i owo udowodnić, a przy okazji odnieść się rzeczowo do propozycji zmian w istniejącym rozwiązaniu. Horror jakiś.

Wszystko przez to, że pomysł na dom i budowa Pana Macieja, to nie tyle efekt gwałtownej potrzeby zdobycia dachu nad głową, co wielce przemyślanej „polityki mieszkaniowej”. Nasz czytelnik, jak sam mówi, chce na stare lata mieszkać taniej i wygodniej. Życząc mu powodzenia, chcemy zaprezentować przyjęte przez niego rozwiązanie montażu okien i rolet w warstwie ocieplenia.

Montaż okna w ociepleniu – pomysł na pomysł

Co do zasady istnieją dwie szkoły wykonania montażu okna w warstwie ocieplenia. Wedle pierwszej, najpierw mocujemy okno mechanicznie poza obrysem muru, a potem otaczamy „jakąś” ramą i uszczelniamy połączenie. Według drugiej, najpierw tworzymy ramę, jakby przedłużenie muru konstrukcyjnego i w niej mocujemy okno, uszczelniając połączenia.

Nasz czytelnik oczekiwał podpowiedzi, jakie okna i wedle jakiego sposobu montowane, najlepiej odpowiadałyby jego zindywidualizowanym potrzebom przy założeniu wyposażenia budynku w urządzenia przeciwsłoneczne. Tak ogólnie miało być szczelnie, ciepło i na jego kieszeń.

Po wielu dyskusjach uznaliśmy, że pójście w całości wedle prawideł pierwszej szkoły, pociąga za sobą nazbyt wiele trudności i komplikacji dla inwestora, a skutki ewentualnych niedokładności mogą wpłynąć niekorzystnie na ostateczną charakterystykę budynku. Szkoła druga, budziła zaś jego wątpliwości natury ekonomicznej. W ten sposób powstał pomysł na… hybrydę. Całkiem niesystemowe połączenie technik i materiałów występujących w obu metodach i technologiach montażu okien w warstwie ocieplenia.

Pozostało jeszcze znaleźć wykonawcę pomysłu – takiego… eksperymentatora, profesjonalistę. I tu ponownie okazało się, że rozsiewany przez Pana Macieja wirus pasywnego entuzjazmu i kreatywności jest mocno zaraźliwy. Znalazła się firma, która „od pierwszego strzału” powiedziała… robimy, dokładając przy okazji od siebie to i owo do pierwotnego pomysłu na montażową hybrydę.

Hybrydowy montaż okna z roletą w warstwie ocieplenia

Termin montażu okien przypadł na majowe załamanie pogody. Było zimno, mokro i wietrznie, całkiem  paskudnie. Wilgotne mury i niskie temperatury, to nie najlepsze warunki dla stosowania niektórych materiałów uszczelniających i mocujących, ale harmonogram robót nie pozwalał na przesuwanie terminów. Świadomy kłopotów inwestor zadbał o przygotowanie placu budowy nie tylko w uzgodnionym zakresie, a już z własnej inicjatywy wybudował wokół otworów okiennych coś na kształt parasola, (zdj. nr 1 i 2). Ta godna pochwały staranność okazała się być  oczywistym pożytkiem dla montażu i monterów, ale stratą dla… jakości zdjęć.

Idea wykonania hybrydowego montażu w warstwie ocieplenia z wykorzystaniem technik i materiałów różnych systemów wzięła się… z odpadów MOWO. Po każdym montażu z użyciem systemu illbruck’a zostają pewne ilości pełnowartościowych elementów, jak i spora liczba „ścinków”, odpadów, które z powodzeniem można jeszcze wykorzystać.

Klasyczna rama MOWO pełni funkcję nośną oraz jest bazą dla wykonania połączeń mechanicznych oraz uszczelnień. W hybrydowym pomyśle, fragmenty systemu MOWO zastosowano jedynie jako progowe elementy nośne oraz boczne i górne punkty pod przyszłe mocowania mechaniczne, (zdj nr 3 i zdj. nr 4).

Widoczne na zdjęciach wolne przestrzenie pomiędzy elementami nośnym PR 007 zostaną wypełnione hydropianem albo styropianem grafitowym i w ten sposób powstaje pełna konstrukcja obramowania okna. Taka rama „nowo mowo”, (zdj. nr 5 i 6).

Na zdjęciu nr 6 widać progowy element nośny ramy wykonany z jednego odcinka profilu PR 007 z zaaplikowaną warstwą kleju w piance illbruck PU 10. W każdym otworze okiennym na takim podłożu osadzony został ciepły parapet VA 30 (zdj. nr 7), na którym ustawiano okna V90+, (zdj. nr 8). Oba ostatnie opisane materiały pochodzą z firmy Vetrex.

Zdjęcie nr 8, zdradza przyjęty sposób wykonania uszczelnień. Z lewej strony widać pewien ciemny przedmiot połączony z ościeżnicą okna. To fragment folii, która w tym montażu pełnić będzie funkcję zabezpieczenia warstwy izolacji termicznej z pianki PU pomiędzy ramą okna, a ramą montażową. Zewnętrzna i wewnętrzna warstwa ochronna termoizolacji jest jeszcze lepiej widoczna na dwóch kolejnych zdjęciach (zdj. nr 9 i zdj. nr 10).

Wybór sposobu uszczelnienia szczelin dylatacyjnych pomiędzy oknem, a ramą nie był przypadkowy. Uznano, że to rozwiązanie jest najbardziej odpowiednie ze względu na wymagania obiektowe. Po osadzeniu okien na stopach ciepłych parapetów i mechanicznym połączeniu ościeżnic z ramą nośną, folie uszczelniające zostały ostatecznie przymocowane, a linia styku dodatkowo zaizolowana, (zdj. nr 11 i zdj. nr 12). Ta dodatkowa izolacja nie jest wymagana, jednak w budynku pasywnym szczelności nigdy za wiele.

Na zdjęciu nr 12, nad oknem, widać dodatkowy element ramy nośnej. Ta górna „belka” jest niezbędna dla późniejszego prawidłowego zamocowania i uszczelnienia rolet elewacyjnych. Chcąc zwiększyć poziom szczelności układu okno – roleta oraz zredukować wartość nieuniknionych mostków cieplnych, pomiędzy elementy konstrukcyjne rolety, a ramę nośną okna została włożona, a dokładniej wklejona, mata aerożelowa grubości 1 cm. Izolacyjność cieplna mat aerożelowych jest dwu, trzykrotnie większa niż styropianu.

Nie dajcie się zwieść widokowi ze zdjęcia nr 13. To nie jest upaćkany klejem „ciepły parapet”, a leżąca na nim mata aerożelowa z nałożoną warstwą kleju mocującego. Na zdjęciu nr 14 widać, jak mata jest umieszczana w przeznaczonym dla niej miejscu. Kolejne dwa zdjęcia ilustrują proces przygotowania prowadnic rolet elewacyjnych.

Czy to się komu podoba, czy nie, okno jest nieuniknionym mostkiem cieplnym w murze konstrukcyjnym budynku, a rama okna PVC jest mostkiem w tym mostku. Straty ciepła „przez ramę” w wyniku przewodzenia i promieniowania można jednak minimalizować manewrując szerokością węgarków. Im węgarek bardziej zachodzi na ramę ościeżnicy okna, tym mniejsze straty. W pokazywanym przypadku szerokość przyszłego węgarka wyznaczana jest przez położenie prowadnic rolet na ramie ościeżnicy okna. Aby umożliwić maksymalne przesłonięcie węgarkiem ram okna, prowadnice rolet zostały przesunięte tak daleko w kierunku przylg ościeżnicy, jak to tylko było możliwe. Dodatkowo, pod prowadnicami rolet, umieszczona została również mata aerożelowa, (zdj. nr 15 i zdj. nr 16).

Elementy mat przycięte do pożądanej szerokości nie są wzorem elegancji i estetyki, ale nie taka ich rola. Aby uchronić maty przed bezpośrednim oddziaływaniem warunków atmosferycznych, a w szczególności wody opadowej oraz zamaskować mankamenty estetyczne, na widoczne z zewnątrz krawędzie prowadnic zaaplikowana została wąska taśma rozprężna illmod 600, (zdj. nr 16). Ten zabieg zapewnił jednocześnie lepszą szczelność połączenia prowadnicy rolety z ramą okna oraz  ochronę właściwości maty aerożelowej.

Na zdjęciach nr 17 i 18 widać efekt zastosowania takiego rozwiązania w obrębie powierzchni prowadnic rolet. Na zdjęciu nr 17 widoczna jest zewnętrzna krawędź prowadnicy. Tak będzie to widoczne dla inwestora i jego gości oraz słońca, deszczu i wiatru. Zdjęcie nr 18, to wewnętrzna krawędź prowadnicy z widoczną powierzchnią maty aerożelowej. Pozostawioną ją bez osłony ponieważ całkowicie zniknie pod warstwą ocieplenia i nie będzie narażona na negatywne oddziaływanie warunków atmosferycznych.

Odpowiednio przygotowane prowadnice rolet elewacyjnych zostały przymocowane do stojaków ościeżnic okien, (zdj. nr 19). Aby zapewnić większą szczelność styku puszki rolety z konstrukcją okna i ramy nośnej, pod górnym płatem maty aerożelowej, na całej szerokości okna pomiędzy prowadnicami umieszczona została taśma rozprężna, (zdj. nr 20).

Na tak przygotowanym oknie i prowadnicach osadzona została puszka rolety, (zdj. nr 21), a sposób wykonania montażu rolet w tej hybrydowej ramie nośnej najlepiej widoczny jest na kolejnym zdjęciu, na którym w zbliżeniu widoczne są prawie wszystkie elementy przyjętego rozwiązania, (zdj. nr 22). Mata aerożelowa pod puszką rolety i prowadnicami, taśma rozprężna uszczelniająca przestrzeń pomiędzy ramą nośną, a puszką rolety oraz zewnętrzna folia paroprzepuszczalna z zaizolowanym dodatkowo połączeniem zewnętrznym.

Zdjęcia nr 23 i 24 to właściwie gotowe, zamontowane w warstwie przyszłego ocieplenia okna z roletą elewacyjną. Przed przykryciem okna z roletą warstwą styropianu grafitowego o grubości 30 cm wykonano jeszcze kilka drobnych i niezbędnych uzupełnień podnoszących trwałość połączeń, ale to już taka wisienka na torcie. Nie będziemy pisać o takich szczegółach.

Czy ten pomysł na niestandardowy, hybrydowy montaż okien w ociepleniu okaże się interesujący albo inspirujący czytelników do własnych poszukiwań, to pokaże przyszłość. Pan Maciej przyjął go zarówno pod względem technicznym, jak i ekonomicznym, a w tym przypadku to najważniejsze.

Dla ścisłości relacji warto jeszcze dodać, że wszystkie pokazywane rozwiązania zastosowano także w przypadku większych i cięższych konstrukcji. Na zdjęciach nr 25 i 26 widoczne są gotowe ramy nośne i konstrukcje drzwi balkonowych oraz drzwi wejściowych w trakcie montażu.

Cieplej się robi…

Od takiego montażu robi się cieplej nie tylko w domu. Redakcyjny atrament też robi się cieplejszy, gdy na etapie planowania i wykonywania robót spotykamy ludzi oraz firmy, którym się chce, którzy myślą, pracują z pasją, poszerzają kompetencje nie bacząc na otaczającą zewsząd montażową bylejakość. Naszemu czytelnikowi dziękujemy za okienną dociekliwość, otwartość oraz zaproszenie na budowę, a firmie PPHU FIX z Wrocławia, która wszystko wykonała, za podjęcie wyzwania, kreatywność i udostępnienie materiałów. Bez Was Panie i Panowie, to by się nie zdarzyło. Osoby zainteresowane budową domu pasywnego oraz tematem montażu okien w ociepleniu chętnie skontaktujemy bezpośrednio ze śmiałym inwestorem. Nie ma to, jak informacje ze źródła.

OKNOTEST.PL

Artykuł na portalu Oknotest.pl znajduje się pod tym linkiem.